Po 8-letniej przerwie na akwenie wodnym wyrobiska kopalni Bielinek odbyły się po raz piąty jesienne, ogólnopolskie zawody spinningowe z łódek „V PUCHAR BIELINKA.
Mówi się: „jesień czas drapieżników”.
Mamy listopad, a pogoda płata figle.
Na szczęście tuż przed zawodami zaczęły się nocne przymrozki, temperatura zaczęła opadać, drapieżnik poczuł potrzebę magazynowania pokarmu i zwiększył aktywność żerowania. Nad piaszczysto-żwirowym dnem zbiornika Bielinek króluje sandacz, ryba niezwykle ostrożna i przebiegła.
Nie dało się ukryć, że 62 startujących zawodników ustawiło sobie wysoko poprzeczką – przechytrzyć sandacza. Do wody wpadły różne przynęty, zawodnicy to doświadczeni wędkarze….. szanse ryb zmalały. Woda w tym czasie miała 8 stopni, w powietrzu temperatura minusowa i do tego poranna, długo utrzymująca się mgła. Zawodnicy na łódkach z niecierpliwością oczekiwali na agresywne i niepowtarzalne uderzenie sandacza w przynętę. Cierpliwość się opłacała, ryby mile nas zaskoczyły. Żerowały sandacze, szczupaki i piękne okonie.
Zawody zorganizowano na żywej rybie, a więc większość ryb z nielicznymi wyjątkami wróciła do wody.
Wszyscy zawodnicy przybyli już w piątek 11 listopada, zwodowali łódki na łowisku pozostawiając je pod opieką strażaków ochotników i udali się do pięknego Ośrodka Konferencyjno-Wczasowego „Szafir” w Moryniu, gdzie byliśmy zakwaterowani. Wieczorem wspólna biesiada przy ognisku. Wymiana doświadczeń i wiedzy była niesamowita, czy do końca szczera? Nie wiadomo, jak to wśród wędkarzy, ale rano dużo mądrzejsi wyruszyli autokarem na łowisko.
Mgła utrzymywała się do godziny 10:30, wszyscy pływali po omacku. W końcu przebiło się słońce i ruszyła ryba. Tak wojowali do godz. 1600, powrót i znowu biesiada, wymiana doświadczeń, w niedzielę jeszcze mądrzejsi na łowisko.
Prawie każdy posmakował tej walki z naszym „królem” Bielinka.
Padły rekordy :
- sandacza 84 cm. wyciągnął nasz kolega Robert Narejko za co odebrał puchar ufundowany przez kolegę z naszego Towarzystwa Tomasza Siergieja,
- szczupakiem 95 cm. może pochwalić się kolega Adam Olędzki, właściciel firmy SpinMad za co odebrał puchar ufundowany przez kolegę z naszego Towarzystwa Krzysztofa Góreckiego
- okoń 39 cm. trafił się koledze Pawłowi Domurat i otrzymał on puchar ufundowany też przez naszych członków Grażynę i Tadeusza Mażol.
Poza rekordami są przede wszystkim zwycięzcy tych zawodów
I miejsce drużyna Robert Chranowski i Artur Piątkowski – 15700 pkt,
II miejsce drużyna Przemysław Cypryjański i Łukasz Doering – 10400 pkt,
III miejsce drużyna Łukasz Giżiński i Adam Olędzki – 6600 pkt,
IV miejsce drużyna Robert Narejko i Jacek Kalarus-5660 pkt,
V miejsce drużyna Wołowicz Jakub i Wołowicz Michał – 4860 pkt,
VI miejsce drużyna Dariusz Masiukiewicz i Paweł Stanicki – 4710 pkt
Trzy pierwsze miejsca uhonorowano pucharami i cennymi nagrodami dla każdego zawodnika.
Kolejne trzy były bez pucharów, ale również z nagrodami dla każdego zawodnika.
Ogólnie wręczono nagrody na wartość ok.11 000,00 złotych.
Ponadto każdy zawodnik otrzymał pakiet startowy dla wędkarza w którym również znajdowały się koszulki, czapki i odznaki z logiem V Pucharu Bielinka w Gminie Cedynia.
Podsumowując śmiem stwierdzić, że łowisko Bielinek podczas „ V Pucharu” było łaskawe, tylko jedna drużyna spłynęła bez ryby.
Te niesamowite zawody udało nam się zorganizować w godnych warunkach, z cennymi nagrodami dzięki pomocy i życzliwości wielu przychylnych na firm i osób, którym serdecznie dziękujemy.
Tak duży obszar akwenu Kopalni mogliśmy wykorzystać dzięki życzliwości i pomocy Pani Burmistrz Cedyni i Szczecińskich Kopalni Surowców Mineralnych .
Zawody przeprowadzono sprawnie dzięki bezinteresownej pracy sędziów : Paweł Bucyk, Mariusz Strzelczyk ,Sylwester Fidorowicz, Piotr Ziółkowski, Mateusz Ziółkowski, Tadeusz Mażol, Grażyna Mażol
Nagrody i pakiety startowe były cenne dzięki wsparciu firmy KONGER.
Również firma SpinMad swoim sprzętem wspomogła nasze nagrody.
Do pakietów startowych wkład swój włożył również sklep wędkarski SANDACZ w Chojnie.
Wspomógł nas również sklep wędkarski ŻBIK w Łodzi.
Podczas biesiady zajadaliśmy się pysznymi kiełbaskami przygotowanymi i podarowanymi nam przez Zakład Masarniczy rodziny Przewoźnych w Trzebiczu koło Drezdenka.
Tradycyjnie na nasze wszystkie działania wspomogła nas spółka MIKAZU K. Górecki i S.Kruszyński.
Kolo Gospodyń w Bielinku zadbało o drugie śniadania dla zawodników na łódki.
Dziękujemy też strażakom Ochotnikom z Czachowa za troskę o nasz cenny sprzęt pozostawiony pod ich opieką
Wypoczywaliśmy w godnych warunkach i czuliśmy się swobodnie w Ośrodku Konferenyjno-Wczasowym Szafir w Moryniu.
Organizatorem zawodów było Niezależne Cedyńskie Towarzystwo Wędkarskie „Miętus”.